- -Ale… o co… chodzi…- wyjąkał zdenerwowany Paweł
- -Przecież słyszałam, że mówiliście coś o jakimś wypadku.- nie ustępowała Magda
- -Musiało Ci się coś przesłyszeć.- odparł libero próbując brzmieć nonszalancko, ale dziewczyna nie dała się zwieść
- -Nie rób ze mnie idiotki!- wrzasnęła
- -Wiem co słyszałam!
- Olszewska gwałtownie wycofała wózek i zrzuciła przy tym jakąś ramkę na ziemię. Magda spojrzała na tę fotografię i zamarła.
- -Ile miałeś lat kiedy zrobiono to zdjęcie?- zapytała
- Libero podniósł ramkę i przyjrzał się uważnie fotografii.
- -5, 6. Nie pamiętam dokładnie. Byliśmy wtedy na wakacjach u cioci. A dlaczego pytasz?
- -Ten dom wydaje mi się dziwnie znajomy.- wyjaśniła
- -To bardzo charakterystyczny styl budowlany dla tamtego regionu.
- -Po prostu mam jakieś takie dziwne wrażenie, że byłam kiedyś w tym domu.- powiedziała lekko przybita
- -Przecież to niemożliwe!- zaprzeczył natychmiast siatkarz
- -Nie, żeby coś, ale nie zastanawialiście się dlaczego matka Magdy zareagowała tak ostro?- do rozmowy wtrącił się Dawid
- -Moja matka po prostu nigdy nie popierała mojej decyzji o zostaniu psychologiem sportowym.- odrzekła w ramach wyjaśnień po czym zwróciła się do Pawła
- -Pamiętasz tę ciocię?
- -Nigdy jej nie lubiłem. Tomek zresztą też. Cały czas na nas krzyczała, a rodzice bardzo często nas do niej zawozili. Magda nie zaprzątaj sobie już tym głowy. Miałaś wystarczająco dużo wrażeń jak na jeden dzień.
- -To, że dzisiaj odpuszczam nie znaczy, że nie wrócę jeszcze do tego tematu.- zastrzegła na co obaj siatkarze się zaśmiali
- W tym samym momencie rozległ się dźwięk komórki atakującego.
- -Czyżby Sabinka.- zironizował libero
- -Spadaj!- odgryzł mu się Dawid odbierając połączenie
- -Słucham?
- Po drugiej stronie rozbrzmiał monolog żony Konara.
- -Ja też przepraszam.- powiedział po chwili siatkarz, a Magda i Paweł wymienili porozumiewawcze spojrzenia
- -Tak niedługo będę w domu. Też Cię kocham!
- -Tym razem będę bardziej stanowczy.- przedrzeźniał go libero
- -A na co nam kłótnie. Jesteśmy jeszcze młodzi i powinniśmy korzystać z życia.- odparł Dawid ubierając kurtkę
- -Na razie Zati! Widzimy się jutro na treningu!
- -A ja to pies! Też będę na waszym treningu!- krzyknęła oburzona Magda
- -Wybacz. Ciągle zapominam, że zostałaś naszą nową panią psycholog.- wyjaśnił udając skruszonego
- -To lepiej dla Ciebie, żebyś w końcu wbił to sobie do głowy! Do jutra!
- -A podobno jesteś taka nieśmiała.- wtrącił Paweł
- -Przy was jakoś nabieram większej pewności siebie
-
- -Mamusiu patrz znalazłam 4-listną koniczynkę!- wykrzyknęła mała dziewczynka wbiegając do kuchni
- -Widzę Może przyniesie Ci szczęście.- odparła kobieta po czym krzyknęła do wchodzącego chłopca
- -Zobacz jakie ślady narobiłeś! Przed chwilą umyłam podłogę!
- -Elżbieta czemu znowu na niego krzyczysz?- w pomieszczeniu nagle zjawił się wysoki szatyn
- -Mamo kto to?- zapytała zdezorientowana dziewczynka
- -Mój kolega.- ucięła kobieta prowadząc mężczyznę do salonu
- Dziewczyna odwróciła się w kierunku chłopca i zamarła widząc pewne podobieństwo.
- -Mamusi! Mamusiu!- zaczęła nawoływać niestety odpowiedziała jej cisza
- -Mamusiu! Mamusiu!- powtórzyła głośniej
-
- -Magda obudź się! To tylko sen!- do uszu dziewczyny doszedł głos Pawła
- Roztrzęsiona Olszewska przyciągnęła do siebie siatkarza mamrocząc.
- -Widziałam Cię.
- -Jak to mnie widziałaś?- zapytał odsuwając od siebie Magdę
- -Widziałam Cię w tym domu. Przyszedłeś z dworu, a moja matka nakrzyczała na Ciebie, że ubrudziłeś podłogę.
- -Jesteś pewna, że to byłem ja i Twoja matka?
- -Nie jestem jakąś wariatką!- zaprotestowała
- -Wcale tak nie myślę. Po prostu próbuję jakoś ogarnąć to wszystko.
- -Sądzisz, że moja matka zareagowała tak ostro z powodu jakiś wydarzeń w przeszłości?
- -Na prawdę nie wiem, ale to nie jest odpowiedni czas na myślenie o tym. Śpij już.- uciął temat
- -Teraz to już na pewno nie usnę.
- -Spróbuj chociaż.- poprosił głaszcząc dziewczynę po policzku
- Magda pochyliła się do libero, a ten wyszedł jej naprzeciw. Umysł Olszewskiej wręcz krzyczał, że nie powinna tego robić, a jednak nie posłuchała głosu rozsądku. Na początku ich usta zetknęły się tylko delikatnie. Po chwili jednak ogarnęło ich jakieś szaleństwo. Para kompletnie przestała panować nad tym co robi.
- -Paweł nie jestem jeszcze gotowa.- powiedziała kiedy siatkarz zszedł pocałunkami na jej szyję
- -Przepraszam, ależ się wygłupiłem. Wyszedłem teraz na jakiegoś napalonego nastolatka.- zażartował
- -W ramach rekompensaty możesz położyć się obok mnie.- zaproponowała dość nieśmiało
- -Twoje życzenie o Pani jest dla mnie rozkazem!- powiedział poważnie, a Magda zaśmiała się w odpowiedzi
- -Jesteś taki słodki kiedy próbujesz być romantyczny
- -Ja i romantyzm to chyba najgorsze połączenie jakie znam?- rzucił zaczepnie
- -Nie gadaj już tyle tylko się kładź!- zarządziła
- -Strasznie tu zimno i potrzebuję kogoś do ogrzania.
- -A więc tylko po to mnie potrzebujesz?- udał oburzonego
- -A co Ty se myślałeś?
- -Skoro chodzi tylko o ogrzanie to podkręcę Ci kaloryfer i już mnie nie ma.- wstał z łóżka, ale Magda złapała go za rękę
- -Nie chodzi tylko o to. Boję się spać sama.- wyszeptała i dodała
- -Jakkolwiek niezręcznie by to nie zabrzmiało czuję się trochę dziwnie u Ciebie. Mam wrażenie jakbym była w jakimś obcym miejscu, a zawsze miałam problem z aklimatyzacją w nowym miejscu.
- -Od teraz to jest również Twoje mieszkanie.- odparł Paweł
- -Po prostu potrzebuję trochę czasu.
- -W porządku rozumiem, ale jakby co zawsze możesz do mnie przyjść.- powiedział zajmując drugą połowę łóżka
- -Dziękuję. Jesteś naprawdę kochany. Może gdybyśmy żyli w innym świecie mielibyśmy szansę na coś więcej.- odrzekła przytulając się do libero
- Mężczyzna westchnął głęboko powtarzając sobie w myślach jak mantrę:
- -To tylko przyjacielska pomoc, nic więcej. To tylko przyjacielska pomoc, nic więcej.
- ***
- Mamy w końcu 10 rozdział. Jestem z niego średnio zadowolona, ale mam nadzieje, że wam się spodoba. W życie Magdy i Pawła wkrada się pewna tajemnica z przeszłości. Macie jakieś pomysły o co może chodzić. Teraz już na pewno następny rozdział będzie w weekend. Pozdrawiam! Miłego popołudnia Do next! :)
-
-
poniedziałek, 7 listopada 2016
Rozdział 10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozdział jak zawsze świetny! A Ty już nie wymyślaj - powinnaś być z niego baaardzooo zadowolona! :D Nie powiem - zaintrygowałaś mnie. Jestem ciekawa co będzie dalej :P Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3 Ps. Wiedz, że czytam i jestem na bieżąco - ale komentuje jak tylko czytam na laptopie :) No. To chyba tyle. Całusy! :*
OdpowiedzUsuńDzięki. A teraz ja się pytam gdzie jest kolejny rozdział na Twoim blogu? Czekam z niecierpliwością.Pozdrawiam! ;)
Usuń